PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=260503}

Młodość stulatka

Youth Without Youth
6,2 3 031
ocen
6,2 10 1 3031
5,2 4
oceny krytyków
Młodość stulatka
powrót do forum filmu Młodość stulatka

Szkoda Tima Rotha do takiej roli, w której męczy się i nas. Staruszek trafiony w Bukareszcie przed wybuchem II wojny światowej piorunem niespodziewanie zaczyna młodnieć. A już myślałem, że Benjamin Button miał oryginalny scenariusz. Coppola się skończył.

oscar_4

Polecam najpierw zapoznać się z książką pana Mircea Eliade o tym samym tytule, warto zwrócić uwagę na jego filozofię i przekaz dzieła, mimo surrealistycznego toku fabuły. Filmu nie oglądałem, ale zamierzam.

maciux7

Dziwią mnie opinie na temat tego filmu, bowiem najczęstszym zarzutem padającym pod adresem "Młodości stulatka" jest frazes: "zbyt inteligentny". Wszyscy zgodnie twierdzą: piękny wizualnie, genialne kreacje aktorów, świetny scenariusz... Ja rozumiem, że współczesne kino ma dawać widzowi interpretacje na tacy, ma być widowiskowo, a dialogi powinny być jasne i zrozumiałe nawet dla człeka niezbyt bystrego, ale potrzeba też chyba artystycznego, inteligentnego kina - a takim niewątpliwie jest nowy obraz Coppoli.

Mówią, że Coppola na starość w swoim filmie chciał powiedzieć wszystko i mnie osobiście ten erudycyjny ton "Młodości stulatka" do siebie przekonuje. Film nie jest pretensjonalny (pretensjonalny i ckliwy to był podobny fabularnie, choć zdecydowanie płytszy "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona" - idealne kino dla gospodyń domowych, co by sobie mogły popłakać podczas robienia obiadu), jest wręcz emocjonalnie zziębły, bowiem czuć, że Coppola starał się trzymać dystans do opowiadanej historii - udało się.

[Spoilery]

Interpretacja, ktoś już na tym forum porównał "Młodość..." do filmów Lyncha, tyle, że uważam Coppolę za reżysera o wiele bardziej świadomego twórcę swego dzieła niż Lynch, który daje zlepek obrazów, a ludzie interpretują na tysiące sposobów. Trzeba pamiętać, że Coppola to stara szkoła. Uważam, że reżyser wiedział co chce powiedzieć i bynajmniej poświęcenie swego szczęścia dla ukochanej osoby nie jest głównym wątkiem filmu. Pierwsze co przychodzi na myśl to oczywiście "Faust". Bohater pragnie wiedzy wszelakiej, a jedyny sposób w jej zdobyciu widzi Coppola (albo też autor pierwowzoru książkowego - niestety nie czytałem) w poznaniu języka, którym posługiwał się Bóg - stąd bohater pisze książkę o początku języka, jego opus magnum, dzieło życia, jedyne dzieło. Dzięki kobiecie, która przeżywa "wędrówkę dusz" i mówi coraz starszymi narzeczami bohater powoli zbliża się do pierwotnej postaci języka, zbliża się do całkowitego poznania, do absolutu. Inne wątki - choćby jakieś sensacyjniak, mają sprawić, by film był zdatny do oglądania i czynią to rewelacyjnie.

"Młodość stulatka" to dla mnie fenomenalne, piękne wizualnie, artystyczne, genialnie zagrane, ze świetną muzyką, a przede wszystkim inteligentne kino poruszające tematy trudne. Takie połączenie "Źródła" z "Ciekawym przypadkiem Benjamina Buttona", tyle, że ten drugi to film do oglądnięcia dla każdego, "Młodość stulatka" zaś czegoś od widza wymaga, ba, wymaga wypięcia się na współczesne osiągnięcia komercyjnej kinematografii i otwarcia się na trochę inne kino, kino jakiego reprezentantów nie jest wiele, ale jednak czasem się pojawiaj - i ich wielkości nie zagłuszy naiwny frazes prostactwa: "zbyt inteligentny".

oscar_4

IDIOCI nie powinni miec dostępu do internetu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones