Tematyką bliski jest co prawda „Buttonowi”, ale brakuje w nim finezji, jaka wypełniała film Finchera. Tutaj natomiast wpakowana jest polityka, co chwilę na ekranie pojawiają się nagłówki gazet z tamtych czasów, co w ogóle nie ma najmniejszego powiązania z naszym bohaterem. Jakieś tam poboczne intrygi, przelotne romanse tylko zwalniają tempo filmu i sprowadzają go w ciemny zaułek.
Zdecydowanie i bez żadnego owijania - najgorszy film Coppoli.
+2/10
Ha ha ha, dziękujemy za prawdziwie fachową opinię, od razu znać doświadczonego krytyka i subtelnego arbitra smaku.
Trzeba być absolutnym zerem estetycznym, żeby takie porównanie stworzyć i to na korzyść filmu Finchera, filmu, który "wypełniła finezja"! Ha ha ha.