PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=96369}

Październik

Oktyabr
6,9 1 014
ocen
6,9 10 1 1014
7,3 9
ocen krytyków
Październik
powrót do forum filmu Październik

"Październik" jest niewątpliwie monumentalnym dziełem, co zresztą widąc w niemal każdej minucie tego obrazu. Historia burzliwych wydarzeń 1917 roku ukazana jest z iście typowym dla Eisensteina patosem - na ulicach Leningradu powiewają rewolucyjne flagi, tłum potajemnie organizuje powstanie zaś wszyscy czekają na historyczny wystrzał z Aurory. Podobno film był zrobiony na specjalne zamówienie partii, ząs sami realizatorzy niezważali na koszta, stąd wiele epicko-monumentalnych scen. Chyba po raz pierwszy w kinie zastosowano statystów na tak wielką skale - po ulicach Leningradu widać fantastycznie sfilmowany rozlewający się a czasami uciekającyw popłochu tłum, sfilmowanych genialną wręcz reka operatora wspolpracującego z Eisensteinem czyli Eduarda Tisse. W "Październiku" możemy spotkać się ze wszystkimi najbardziej charakterystycznymi wydarzeniami owego roku, które tchną wręcz niesamowitym autentyzmem, który został osiągniety poprzez zdjęcia w autentycznych miejscach związanych z rewolucją, oraz po przez udział osób, które osobsicie wpłyneły na jej bieg. Myśle że ten film śmialo powinien byc pokazywany w szkołach, po to aby rebiata mogła przekonać się na własne oczy, jak to wszystko wyglądało w tamych dniach. Najciekawszym jednak atutem tego filmu są zastosowane przez Eisensteina środki formalne, o których można by wiele pisać. Szybki, dynamiczny "montaż intelektualny", wzmocniony przez heroiczne sceny masowe czyni ten film na pewno pozycją bardzo istotna w historii kina. Zaryzkuje nawet że jest bardziej ciekawy i wartościowy od oklepanego "Pancernika.." i na pewno dla wszystkich zainteresowanych monumentalnym kinem radzieckim powinien stanowić lekture obowiązkową.

Bolverk

O ile zgadzam się ze wszystkim, co napisałeś odnośnie strony technicznej tego filmu, o tyle z pokazywaniem go w szkołach trochę jednak przesadziłeś;)

Film faktycznie zrealizowany jest po mistrzowsku i znać w nim rękę geniusza. Przede wszystkim kapitalny montaż oraz sceny zbiorowe robią niesłychane wrażenie. Od strony formalnej "Październik" jest bezsprzecznie majstersztykiem.

Natomiast jeśli chodzi o stronę faktograficzną, trzeba powiedzieć, że film ten jest niczym więcej, jak propagandową agitką zrealizowaną na obchody dziesięciolecia Rewolucji. Scnenariusz jest absolutnie zgodny z obowiązującą ówcześnie doktryną partii. A pamiętać należy, że w 1927 roku Lenin nie żył już od kilku lat i wielu pierwszoplanowych działaczy bolszewickich zostało już odsuniętych na boczny tor. Stalin już rozpychał się łokciami w kierownictwie partyjnym a proces fałszowania historii rozkręcał się na dobre.

Niektóre fakty w filmie zostały pominięte, inne przeinaczone. Począwszy od detali (triumfalizm i masowość poniektórych zdarzeń) a na ordynarnych manipulacjach skończywszy. Najbardziej rzucająca się w oczy nieścisłość to chyba postać Trockiego, który jako lider Komitetu Wojenno-Rewolucyjnego i główny trybun rewolucji był w rzeczywistości bezpośrednim organizatorem działań puczystów październikowych. Tym czasem w filmie Trocki przedstawiony jest dokładnie tak, jak w "Krótkim Kursie WKP(b)", oficjalnej "historii" partii napisanej na potrzeby stalinowskiej propagandy - jako tchórz, wywrotowiec i oportunista. W 1927 roku Trocki znajdował się już w niełasce Stalina, nazwisko jego stopniowo wymazywane było z kart historii, a sam Trocki zmuszony został wkrótce do opuszczesnia ZSRR (ostatecznie został zamordowany przez agenta NKWD).
Ukazanie Kiereńskiego jako drugiego Napoleona i tchórzliwego aparatczyka o zapędach mocarstwowych również traktować należy jako manipulację i nadużycie.
Generalnie rzecz biorąc, bolszewicy zostają w "Październiku" wyidealizowani do granic możliwości; to samo tyczy się zresztą osoby Lenina. Ale dziwić się chyba nie ma czemu - film ten powstawał w określonym czasie i określonym miejscu. Nie powinno się rozpatrywać go w oderwaniu od ówczesnej rzeczywistości.

Mnie zaintrygowała jeszcze jedna rzecz - ostatnim Romanowem na carskim tronie był Mikołaj II, który w filmie zostaje wspomniany niejako mimochodem - raz pokazany nam zostaje jego.. stół bilardowy(?!), raz oglądamy jego oblicze na jednym z obrazów (ale bez słowa komentarza i wyjaśnienia kto zacz). Tymczasem kilkakrotnie z imienia wymieniony zostaje car Aleksander III, początkowa scena obalania pomnika odnosi się również do tego władcy. Skąd taki zabieg? Dlaczego zlekceważono Mikołaja? Czy może twórcy filmu nie chcieli w ogóle przypominać ludowi o istnieniu cara(którego, nawiasem mówiąc, spotkał dość przykry koniec z rąk bolszewików...)? Czy ktoś wie coś na ten temat?

Sumując zatem - jest "Październik" filmem wielkim, ale nie za sprawą merytorycznego przedstawienia wydarzeń doby Rewolucji, a dzięki realizatorskiemu geniuszowi Eisensteina, który nawet z bolszewickiej propagadny potrafił uczynić dzieło wyjątkowe.

Pozdrawiam!

selig

Witam, moze macie i moglibyscie mnie poratowac napisami do tego filmu? (edykte@ tlen.pl) Z gory dziekuje!!

ocenił(a) film na 5
edykte

Na iplex..pl można obejrzeć ten film z napisami.

Swoją drogą film mnie zdecydowanei nie urzekł. Tak jak pod kątem techniczym jest bdb (napisano już to, co powinno było zostać napisane, montaż, sceny zbiorowe), tak film jest po prostu NUDNY a taki nie powinien być, fabuła jest mocno neiczytelna i łatwo sie pogubić, za mało jest też scen wpadających w pamieć, posługujących się ciekawymi symbolamii czy alegoriami - wsopminam o tym dlatego, że troche takich scen jest i szkoda, że tak mało. Największe wrażenie zrobila na mnie scena na początku filmu , z mostem zwodzonym. Włosy kobiety opadajace, podczas podnoszenia się mostu i biały koń - świetna scena. Ale takich scen jest w Październiku niestaty za mało. Poza tym treściowo film też był jakby "mało wyrazisty". Jak na moje 5/10, jestem mocno rozczarowany, zwłaszcza po seansach obu "Iwanów Groźnych".

Pzdr.

selig

Pominięcie osoby cara Mikołaja II miało raczej zabieg propagandowy. Bolszewicy zapewne nie chcieli przypominać ludowi, że były kiedyś 'gorsze' czasy, oraz 'gorszy' władca. I ze zbrodnią na rodzinie carskiej też raczej by unikali rozgłosu. Nie zdziwiłbym się, gdyby ukazywano rodzinę carską jako krwiopijców, zdrajców narodu, uciekinierów, itd. których 'trzeba było' zlikwidować. Ale to tylko moje przypuszczenie... :)

użytkownik usunięty
Bruce_Lee

widze, ze stary temat, ale sie wypowiem.
pominiecie Mikolaja II moze wynikac poprostu z faktu, ze bolszewicy nie obalili caratu podczas rewolucji pazdziernikowaej, ale rzad tymczasowy, utworzony po rewolucji lutowej. propagadnda radziecka staral sie polaczyc te dwa wydarzenia, rewolucje lutowa i pazdziernikowa, i ukazac bolszewikow jako bolownikow wolnosci. tymczasem to Rzad Tymczasowy zapoczatkowal demokratyczne reformy w rosji, przerwane przez bolszewikow, ktorzy wprowadzili terror. w "Ppazdzierniku" zas, Rzad Tymczasowy ukazany jest jako kontynuacja caratu.
warto dodac, ze sytuacja robotnikow rosyjskich w czsie I wojny swiatowej byla, na tel europejski a nawet swiatowym, bardzo dobra.
Aleksander III moze byc tutaj przywolywany jako jeden z najbardziej autorytarnych carow, ktory ograniczal swobody obywatelskie, ale za to przyczynil sie do rozwoju cesarstwa. w tamtych czasach, okres I wojny swiatowej, byl zapewne dobrze pamietany. Bolszewicy zamordowali rodzine carska juz w trakcie wojny domowej, gdyz istnialo zagrozenie odbicia ich przez sily bialych.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones