Jak ktoś niżej napisał, że ten film momentami jest świetny, momentami mierny i myślę, że
to zdanie najlepiej podkreśla twórczość Coppoli. Bo tak naprawdę to jest kiepski twórca i
reżyser, ale po prostu ma szczęście, miewa świetne pomysły i dlatego często mu one
wychodzą na tyle by stać się kultowe. Tylko taki człowiek uwikłany pomiędzy świetnością a
miernością mógł zrealizować idealny film Ojciec chrzestny, czy moim zdaniem największe
jego dokonanie (paradoksalnie film który nie wyszedł, przy którym były same problemy,
którego wizja wciąż się zmieniła, itd;) to oczywiście Czas Apokalipsy.
Z tym filmem jest podobnie, oto na stare lata bawi się Coppola w coś w rodzaju kina
klasycznego uwikłanego w horror (który jest pierwszą filmową fascynacją Francisa) i
wychodzi mu coś tak dziwnego, że nawet trudno ocenić, jakby cała esencja twórczości
Coppoli a z drugiej strony zabawa starzejącego się ojca chrzestnego kina;p Muszę się
przespać z tym co sądzić o tym filmie, ale co ciekawe jestem na tak (pewnie za klimat).