PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=603016}

Twixt

4,5 996
ocen
4,5 10 1 996
5,0 3
oceny krytyków
Twixt
powrót do forum filmu Twixt

Z jednej strony przypomina tanie horrory klasy B, a z drugiej, wszystko to jakieś takie nieco bajkowe. Można rzec nawet, że przypomina stare, zakurzone gry komputerowe w których było sporo makabrycznych zdarzeń i zagadka kryminalna do rozwiązania. I na razie, "Twixt" nie zachwyca zbyt mocno. Nutka optymizmu jednak jest, ponieważ Coppola "Młodością stulatka" i "Tetro" pokazał, że odcina się od nudnego, schematycznego Hollywood i po prostu kręci swoje. Francis nie ogląda się za siebie :)

No i dobrze, że Kilmer jeszcze nie umarł ;)

PS Ehrenreich kreowany na drugiego Pattinsona?

PS 2 O muzykę i zdjęcia nie martwię się - na stanowisku stara, dobra ekipa Coppoli.

użytkownik usunięty
La_Pier

"Francis nie ogląda się za siebie" - Myślę, że jednak Coppola mógłby od czasu do czasu obejrzeć się na lata 70. i przypomnieć sobie, że miał jaja. Bo jak widać przed i po tym okresie, Francis potrzebuje dobrego materiału i uczucia presji na sobie, żeby wykrzesać z siebie geniusz. Zresztą kiedyś sam się dobrze podsumował "Może i tkwi we mnie geniusz. Ale zero talentu".

"No i dobrze, że Kilmer jeszcze nie umarł" - No, patrząc na filmy pokroju "Twixt" czy "Śmiertelna odwilż", to w sumie niewielka różnica :P

Presja? Czyli znów zaprosiłbyś Francisa do nieprzebytej dżungli ;) Ciekawe kto tym razem nie wytrzyma i dostanie zawału? A na poważnie, byłoby niesamowicie cudownie, gdyby Francis nakręcił jeszcze jedno, ostatnie arcydzieło filmowe na pożegnanie. Ale nie ma szans. Miał swoje 5 minut, a nawet 10 i trzeba przyznać, że wykorzystał ten czas co do sekundy.

Kilmer, naprawdę niedoceniony aktor, dziś całkowicie zapomniany. Liczyłem, że być może Coppola wskrzesi Vala. Nie udało się. Gdy pisałem o Kilmerze, to dopiero był zwiastun "Twixt". Nie mogłem przewidzieć, że Coppola znów coś schrzani. Po "Tetro" wydawało się, że nareszcie wyszedł na prostą.

użytkownik usunięty
La_Pier

Do dżungli to już nie musi jeździć, na miejscu też można przycisnąć :) Na planie pierwszej części "Ojca chrzestnego" też nie miał lekko. Jego pozycja jako reżysera wcale nie była taka pewna i kilka razy musiał zaimponować producentom - gdy takowi zjawiali się na planie, Coppola na pokaz zwalniał wielu pracowników, żeby pokazać kto tu rządzi. Choć nie były to kluczowe osoby dla filmu, to jak widać poskutkowało. Francis wspominał, że był tak zestresowany tym filmem, iż niejednego ranka miał prześcieradło mokre od potu. Jak widać nie trzeba szaleć w dżungli, żeby Coppola mógł rozwinąć skrzydła.

Co do Kilmera, to w sumie nie jego wina. Gdyby miał ciekawszą, bardziej rozbudowaną rolę to kto wie. Zresztą i tak byłem mile zaskoczony, bo któregoś razu widziałem jego zdjęcia w internecie - strasznie się roztył i tego też spodziewałem się w "Twixcie". A ty proszę, trochę udało mu się zrzucić :)

Z tych nowych filmów Coppoli dobre jest to, że może wyłowić zdolnych, początkujących filmowców. Produkuje swoje filmy, za małą kasę i nikt mu się nie wtrąca. Dzięki temu np. Mihai Malaimare Jr. miał okazję wkroczyć na szerokie wody. Patrząc na zwiastun "The Master", chyba warto czekać na jego przyszłe osiągnięcia.

Całkiem niedawno dowiedziałem się, że gdyby nie Robert Evans, producent, to Coppola wprowadziłby do kin "Ojca chrzestnego" w wersji... 2 godzinnej. Evans miał rzec do Coppoli coś mniej więcej takiego: "Francis idź na epicki film, zrób go dłuższym, w tym materiale jest znacznie więcej do wyciśnięcia". 2 godzinny "Ojczulek", to byłby strasznie mocno poharatany film niczym pierwsza wersja "Dawno temu w Ameryce" wprowadzona do amerykańskich kin (wiesz coś na temat jeszcze dłuższej wersji filmu Leone, miała być na nowo wprowadzona do kin?). Więc może jest coś z prawdy w tym stwierdzeniu Francisa: "tkwi we mnie geniusz, ale zero talentu".

Paul Thomas Anderson szanuje starych i wielkich mistrzów kina. Elswit zajęty ("Bourne", że też nie mógł poczekać na PTA), to wybrał stałego operatora Coppoli. Dobrze uczynił, zdjęcia Malaimare Jr. są solidne - w "Youth without youth", ładnie bawił się oniryzmem, w "Tetro" czernią i bielą. Może być jednym z lepszych operatorów, zwłaszcza jeżeli będzie współpracował częściej z takimi wybitnymi twórcami kina jak np. PTA.

użytkownik usunięty
La_Pier

O proszę, o tym nie wiedziałem. Czyli jednak Coppola to dziwny reżyser. Z jednej strony chciał skrócić "Ojca", a z drugiej - uparł się żeby rozszerzyć "Czas Apokalipsy". Dziwne były te lata 70., ale to lepiej dla kinomanów.

Co do filmu Leone - chodzi o tę wersję trwającą 269 minut? 18 maja tego roku film był pokazywany w Cannes, ale nie wiem co dalej. Na pewno prędzej czy później i ta wersja będzie dostępna dla szerszej widowni. Znalazłem jakiś artykuł o usuniętych scenach i wypowiedzi Leone odnośnie wersji filmu:

http://notesofafilmfanatic.com/?p=911

Tak, chodzi mi o tę najnowszą wersję, ponoć to już ostateczna wizja Leone. Był właśnie pokazywany w Cannes, ciekawe co dalej.

Dzięki za link, rzucę okiem. Jeszcze odnośnie Leone, "Stalingrad" mi się przypomniał, miało to być gigantyczne kino, najdroższy film w całej historii kina i ponownie do współpracy został zaproszony De Niro. Aż się boję pomyśleć jakie powstałoby monumentalne arcydzieło. Niestety Leone wyzionął ducha i cały projekt diabli wzięli. Szkoda. Gdyby ktoś chciał wskrzesić ten film, nie wiem czy zachowały się jakiekolwiek notatki Leone, jakikolwiek scenariusz, to tylko PTA :) W końcu już "Aż poleje się krew", to nie był skromny film, wciąż za stosunkowo niewielkie pieniądze, ale jednak jak na PTA, to była wręcz wielka superprodukcja. Ze "Stalingradem" też dałby sobie radę :)

użytkownik usunięty
La_Pier

Za "Leningrad: The 900 days" Leone wziął się inny Włoch, Giuseppe Tornatore. Tzn. nie wiem jaki jest obecnie status tej produkcji, ale może akurat dojdzie do skutku.

Leningrad, Stalingrad, na Wiki podają, że chodzi o Leningrad, jednak. I rzeczywiście jest wzmianka o Tornatore, który co tu dużo mówić, też jest włoskim mistrzem. Miłość głównego bohatera miała zagrać Nicole Kidman (wow!), pewnie teraz już wiekowo nie nadająca się do tej roli. No zobaczymy może coś z tego w końcu będzie. Pewnie jak zwykle chodzi o pieniądze.

użytkownik usunięty
La_Pier

A tu można podpatrzeć nowe sceny:

http://www.youtube.com/watch?v=SIuLFIm2mQQ

:)

Super :) Jeszcze lepiej :)

użytkownik usunięty
La_Pier

A żeby aż tak nie offtopować - Coppola też ma swoje niespełnione dzieło, film sci-fi "Megalopolis". Akcja miała rozgrywać się w czasach obecnych, po tym jak Nowy Jork ucierpiał na skutek "katastroficznego incydentu". Odbudowy podejmuje się pewien architekt, chcący połączyć Nowy Jork ze starożytnym Rzymem, tworząc swego rodzaju utopię. Nicolas Cage, Russell Crowe, Robert De Niro, Paul Newman, Kevin Spacey oraz Parker Posey spotkali się kilka razy przy czytaniu swoich ról. Aż tu nagle przydarzył się 11 wrześnie no i koniec bajki. W 2007 roku Coppola powiedział, że porzucił ten projekt, choć nie zaprzecza, że mógłby w przyszłości do niego powrócić. Czyli pewnie nic z tego.

Słyszałem i trochę szkoda, że projekt jest martwy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones