On już chyba zawsze będzie postrzegany jako rezyser Ojca Chrzestnego,i chyba tak kino go zapamięta
A dla mnie Coppola reżyser wszystkich filmów które nakręcił. :P
Najbardziej przypadły mi do gustu Ojciec Chrzestny i Czas Apokalipsy.
A dla mnie wielki rzemieślnik, na którego filmach się nie zawiedziesz. Zawsze wnosi do nich jakiąś głebię itp. :D
On naprawdę jest genialny w tym co robi :]
Poczekajmy na tegoroczna premierę "Youth Without Youth". To moze byc wielki powrót mistrza. Jednak narazie jak dla mnie pozostanie on jednak rezyserem "Ojca Chrzestnego" i "Czasu Apokalipsy".
Dla mnie Coppola to nie tylko Ojciec chrzestny, ale też równie dobry Czas apokalipsy. Zresztą obojętnie z czym będzie skojarzony, to jedno jest pewny: zostanie zapamiętany jako jeden z najwybitniejszych reżyserów.
Czas Apokalipsy i dwie części Ojczulka, to jego nejwiększe sukcesy, więc nic dziwnego, żę jest z nimi kojarzony.
Jako reżyser jest wspaniały. Każdy jego film jest niesamowicie dokładnie wypracowany. Można go też nazwać ojcem komerchy, bo to on jest jednym z pierwszych, którzy zaczeli robić cholernie drogie i trudne do wykonania filmy.
Jednak on w przeciwności do np.: Micheala Baya, umię łączyć komerchę z ambitnymi filmami, za co go bardzo powdziwiam.
Myślę, że Coppola znowu odżyje. Jak nie on, to jego córka zrobi jakąś ambitną produkcję, bo Scorsese powoli gaśnie (jego talent, znaczy się;)
Pozdrawiam, krzysztofellas.
Sorka,ale ja pamiętam tylko jego piękny "Czas Apokalipsy". On mi się bardziej wżył w pamięć niż "Godfather"
Bo jednak Ojciec Chrzestny to dzieło głównie Mario Puzo(choć niewątpliwie bez FFC nie byłoby Brando, Pacino czy Caana). Czas Apokalipsy to jego autorskie dzieło życia(choć z tego co wiem bez ingerencji Brando w scenariusz mogła by być to szmira). Bez jego kasy i zaangażowania nie byłoby Czasu.